Czyli skąd biorą się ASAP-y, względnie: jak można w imię bezsensownego „bohaterstwa” całkowicie zdezorganizować pracę sobie i innym.
SMS w drodze z pierwszej randki
S
Czyli skąd biorą się ASAP-y, względnie: jak można w imię bezsensownego „bohaterstwa” całkowicie zdezorganizować pracę sobie i innym.
’Ludzie są najważniejsi’ – slogan ów regularnie przewija się na mojej tablicy LinkedIn. Zwykle w towarzystwie wystylizowanego zdjęcia z obrzydliwie pięknymi i uśmiechniętymi, pochylającymi się na klawiaturą bohaterami. Zawsze komentowany i lajkowany tysiące razy. Głównie bezmyślnie i bezrefleksyjnie.
To przyjemność, a nie żadna praca! Takie wrażenie odnosiłem obserwując czujnym okiem mych projektowych przełożonych. Kolacje z klientem, nasiadówki z dziewczynami z marketingu oraz szwendanie się po firmie z kubkiem kawy i zaczepianie losowych ludzi. Słowem – żyć, nie umierać!
W 2017 schudnę 20 kilo, zarobię 2 miliony i znajdę męża.