Plan był prosty – zero przygotowań. Po prostu zabrać swoje zapasy, sprzęt i spróbować dotrzeć jak najdalej od miasta.
Jak uciec z Krakowa?
J
Plan był prosty – zero przygotowań. Po prostu zabrać swoje zapasy, sprzęt i spróbować dotrzeć jak najdalej od miasta.
Wniosek po prawie tygodniu spędzonym w Paryżu? Nie warto! No, chyba, że z noclegiem u cioci Krysi. Wtedy to zupełnie inna rozmowa.
Lato. Jeśli nie jeździsz co roku na miesiąc do Mielna, stoisz pewnie przed dylematem jaki wybrać kierunek. Oto pomysł, który wielokroć już przyniósł mi dużo radości.
Jadąc tramwajem zawsze zastanawiam się, jak bardzo – mimo braku smartfona – różnię się od tego dziwnego, nie widzącego świata poza małym ekranem przed sobą, plemienia. I obawiając się, że nie za wiele, zdecydowałem się na eksperyment.