Niniejszy tekst jest kompilacją podsumowania napisanego po pierwszej podróży do Izraela w 2014 roku oraz rewizyty, którą odbyłem pięć lat później. Garść praktycznych porad i kilka ciekawostek. Mam nadzieje, że się przydadzą!
Kuba. Czyli dyskretna sztuka (nie)oceniania
Siedzę w hotelowym lobby, rozkoszując się cudownym wynalazkiem klimatyzacji. Klei się na mnie ubranie, piecze mnie skóra, a palce przylepiają do klawiatury. To ostatnie wyjątkowo nie jest skutkiem upału, a wizyty w najsłynniejszej hawańskiej lodziarni – La Copella.
Co wizyta w coffee shopie ma do dojrzałości?
— Ale kosmos! Jak to możliwe, że mieszkałem tu półtora roku i ani razu wcześniej tu nie byłem? — Pokręciłem z niedowierzaniem głową. — Czyżbym naprawdę zmienił się aż tak bardzo…
Czego nauczyła mnie wizyta w mieście, którego nie ma?
Tak, to trzeci z rzędu tekst, który w tytule ma pytajnik. Ale bez obaw – nadal nie planuję zostać mainstreamowym blogerem. Kolejny nie będzie się więc nazywał „10 powodów, by kupować papier toaletowy”, a w niniejszej relacji z Londynu (domyśliliście się?) znajdziecie kapkę więcej, niż tylko rady, jaki bilet na metro kupić najlepiej.