Tak (sznaps-baryton), przyznaję, jestem weteranem randek internetowych. (głos zza kamery) Obiecałeś opowiedzieć o największej tajemnicy tego świata. Zgadza się, no więc… wygląd się liczy!
Stalkerzy są wśród nas.
Najpierw myślałem że to reklama, później podejrzewałem viralową akcja promocyjna. W końcu przeczytałem historię i zrozumiałem, że to na serio. Żyją wśród nas psychopaci-hobbyści. O wielu słyszałem, kilku spotkałem, sam – wstyd przyznać – miałem na takiego zadatki.
Spieszmy się kochać idoli, tak szybko odchodzą
Gdy byłem w podstawówce i w kioskach pojawiło się Bravo, mama – ku mojej rozpaczy – nie pozwalała mi czytać tej odmóżdżającej gazety. Szczęśliwie udawało się zdobywać od koleżanek drukowane tam plakaty, którymi dzielnie tapetowałem pokój.
Minęło dwadzieścia lat, urosła mi broda i nie muszę pytać mamy o zgodę na kupno Bravo. Plakaty – w pewnej formie – zostały do dziś. I właśnie dzisiaj pozbywam się ostatniego.
Powiedz „nie”, czyli minimalizm towarzyski
Boję się starości – że nie dam rady przywieźć na rowerze zakupów, że – jak za szczeniaka – mogę czuć się niepewnie na ulicy, gdy z silnego chłopa zmienię się w przygiętego ku ziemi staruszka. Pociesza mnie myśl o o wiele większym bagażu życiowych mądrości i doświadczeń, jaki wtedy powinienem mieć w posiadaniu. W końcu uczę się każdego dnia, ot choćby taka nowa, przydatna zasada.