– Igor, Igoooor – dochodzi z kuchennej szuflady. – Będę twardy, będę twardy, będę… – powtarzam sobie. Na próżno. Myśl o ponętnej paczce fistaszków staje się coraz trudniejsza do opanowania. Gdyby nie jeden z moich wypróbowanych sposobów, to pewnie w końcu bym uległ. Znasz to? Ulegasz? Przeczytaj!
Jak sprytnie zacząć jeść mniej?
J