antykruchość w życiu i w biznesie

Ostatnie teksty

Bliskie spotkania z San Francisco: pieszo i tramwajem

B

Finał podróży – San Francisco. Tu spędzimy nasze ostatnie trzy dni w Stanach. Koniec spędzania całych godzin w aucie. Nasz lekkopółśredni hotel na Fisherman’s Wharf zapewnia dostęp do większości ciekawych miejsc piechotą. Na podbój skośnych ulic ruszam sam. Bart jest, jakby to ująć, zmuszony do regeneracji po wczorajszym wieczorze. W pobliskim barze szukał był antidotum na smutek wywołany nieuchronnym końcem wakacji.

(więcej…)

Dolina Krzemowa.

D

Dolina Krzemowa. Ziemia obiecana informatyków i to nie ze względu na ilość flaneli. Większość podzespołów twojego komputera została wymyślona właśnie tu. Większość spośród dostawców używanego przez ciebie oprogramowania ma siedziby właśnie tutaj. A, jako, że pierwszy raz ręce na klawiaturze PC-ta położyłem jeszcze w przedszkolu w latach 80-tych (pozdrowienia dla mamy), to nic dziwnego, że wizyta tutaj sprawiła mi tyle radochy.

(więcej…)

Uniwersytet Stanforda, czyli poszukiwania drogi życiowej za $ 42000 rocznie

U

Pierwsze spostrzeżenia z Doliny Krzemowej notuję w dość specyficznym miejscu. Starbucks tuż obok Stanford University. Specyficzne miejsce. Ludzie siedzą w około ucząc się z grubych książek. Pani naprzeciwko mnie właśnie przegląda jakieś schematy, na których dominuje wielki rysunek ludzkiej nerki. Wokoło głównie biali, a jako dodatek spora grupa Azjatów. Bogaci, uśmiechnięci i zadowoleni.

(więcej…)

Nie ma takiego closedownu, co by na dobre nie wyszedł – Point Lobos

N

Pobudka. Chryste, ale zimno – znów jesteśmy na pustyni W dzień temperatura dochodzi do 25 ºC, natomiast w nocy spada do około 5 ºC. Wyjście rano w sandałach kończy się szczękaniem zębów. Miejscowi zdaje się upraszczają sobie sprawę i nie rozbierają się podczas cieplejszej części dnia. Rzut oka na nasz motel za dnia i na King City. Ależ dziura…

(więcej…)

antykruchość w życiu i w biznesie