Historie businessmanów z Forbesa niewątpliwie bywają inspirujące i godne podziwu. Co z tego, skoro ich czytanie zawsze mnie frustrowało? Dopiero niedawno zrozumiałem dlaczego. Pojąłem kłamliwość mantry sky is the limit oraz to, że dla mnie Forbes jest niczym… Playboy.
Doceniając, że nie urodziłem się w Radomiu.
D