To, co czytasz jest zwieńczeniem lat internetowego pisarstwa z licznymi woltami i rewolucjami. Zaczęło się w 2004 roku na niszowym, nieistniejącym już serwisie Jogger.pl i tak trwa do dziś.
Kim jestem?
Mam na imię Igor. Urodziłem się w Stanie Wojennym, a do podstawówki poszedłem w roku pierwszych wolnych wyborów. Dorastałem w szarych latach 90-tych, kiedy komputer kosztował osiem pensji, a wakacje na kempingu we Włoszech były luksusem.
Leżąc wieczorem w łóżku w naszym dalekim od luksusowego mieszkaniu wyobrażałem sobie, jak to w przyszłości będzie stać mnie na egzotyczne podróże, drogie gadżety i pięknie urządzony apartament.
Jak myślisz, jaki finał może mieć taka historia?
Dość typowy – osiągnąłem to, o czym marzyłem, aby następnie (gdzieś w okolicy trzydziestych urodzin) stwierdzić, że jednak mnie to nie kręci. Nietypowe jest to, co zdarzyło się potem: nie przetłumaczyłem sobie, że to śmieszne, niedojrzałe i powinienem się dostosować; nie powiedziałem sobie „racja, warto coś zmienić, ale może od przyszłego roku”.
Sam nie wiem, jak to się stało (zawsze byłem dość zachowawczy i raczej mało pewny siebie) ale wstałem, zakasałem rękawy i zacząłem mocno zmieniać swoje życie.
O skutkach tej decyzji opowiada właśnie ten blog.
„Antykruchość w życiu i w biznesie”?
Podtytuł całkiem nieźle streszcza to, o czym tu piszę – spodziewaj się mięsnych, poprzetykanych czasem rozrywkowymi wisienkami, tekstów o tym, w jaki sposób próbuję żyć mądrzej i pełniej. Staram się nie pouczać, a po prostu pokazać to, co sam odkrywam i czego próbuję. Staram się, ale – przyznaję otwarcie – nie zawsze mi to wychodzi.
To też element mojej pracy nad sobą – niestety wszyscy uwielbiamy udzielać nieproszonych dobrych rad, więc jeśli będę gdzieś zbyt bufonowaty – śmiało wytknij mi to w komentarzu!
CZY JESTEM EKSHIBICJONISTĄ?
To jedno z najczęstszych pytań, jakie słyszę w odniesieniu do tego bloga. Szczera i odsłaniająca wszystkie moje najskrytsze sekrety i tajemnice odpowiedź brzmi: tak!!! Po mieszkaniu najchętniej biegam w samych bokserkach.
A bardziej serio – wczytaj się dokładnie i odpowiedz mi na pytanie: Czego TAK NAPRAWDĘ możesz się dowiedzieć stąd o moim życiu, rodzinie, sprawach osobistych? Myślę, że dużo więcej znaleźć można na statystycznym profilu na Facebooku. Z kolei bez pewnej dozy osobistych doświadczeń, historii i przemyśleń teksty, które piszę, nie byłyby tym, czym są. Gdyby były bardziej suche i bezosobowe, to ciekawe czy w ogóle chciałoby ci się zajrzeć na podstronę, którą właśnie czytasz?
2022: Czy blog jest martwy
Trochę tak. Ale to nie znaczy, że nie można pogrzebać po jego archiwach. Ewentualnie zobaczyć co zajmuje mi obecnie tyle czasu, że nie bardzo starcza mi go na pisanie tutaj.