Pobudka. Chryste, ale zimno – znów jesteśmy na pustyni W dzień temperatura dochodzi do 25 ºC, natomiast w nocy spada do około 5 ºC. Wyjście rano w sandałach kończy się szczękaniem zębów. Miejscowi zdaje się upraszczają sobie sprawę i nie rozbierają się podczas cieplejszej części dnia. Rzut oka na nasz motel za dnia i na King City. Ależ dziura…
Jaką tematykę znajdziesz w tej kategorii?
Przede wszystkim sporządzane co dziesięć tygodni relacje z mojej wyboistej drogi życiowej. Pisane nie z naciskiem na pochwalenie się światu, jaki jestem fajny (choć czasem nie potrafię się powstrzymać), a na to co mi wyszło, co nie i czego mnie to nauczyło. Jeśli pogrzebiesz głębiej, dokopiesz się też do rozmaitych relacji z podróży, ogłoszeń dotyczących bloga oraz starych życiowych podsumowań w najróżniejszej formie.