Jako, że – zgodnie z najnowszą koncepcją – piszę rzadziej, za to głębiej, stawiając na pierwszym miejscu jakość, zdecydowałem się kontynuować utrzymane w luźniejszej formie podsumowania miesiąca. Jedziemy!
- dni, w których dotrzymałem swojego porannego rytuału: 28/28, ha!
- ukończone kursy na prawo jazdy: 1 (w tym ilość krawężników, które mnie zaatakowały: 1)
- godziny nauki do wewnętrznego egzaminu teoretycznego: 5,
- godziny, które obiecałem sobie spędzić na nauce do tego egzaminu: 10
- przeczytane książki: 3 (najbardziej inspirująca: Biografia Warrena Buffeta)
- obejrzane części „Dekalogu” Kieślowskiego: 8 (naprawdę dobre!)
- przebyte gastroskopie: 1 (doświadczenie wystarczające na całe życie)
- przekroczenie założeń budżetowych: 300 PLN
- udział ramen z RAMEN GIRL of Yellow Dog w owym przekroczeniu: 20% (ja tylko chciałem przypomnieć sobie Japonię!)
Tekst miesiąca, komentarz miesiąca i plany na przyszłość.
Zacznę od końca – planów. Jak ogłosiłem niedawno na Facebooku, wpisy będą pojawiać się średnio raz w tygodniu, najpóźniej w piątek o 10.05 rano. Jeśli chcesz więcej – na FB na pewno pojawiać się będą jakieś dodatkowe atrakcje, więc jeśli nie jesteś człowiekiem bez konta – zachęcam do polubienia.
Komentarz miesiąca – Promyczek zdobył moje serce krótkim, zwięzłym „Łaaa kubek z Bolesławca – kocham tę zastawę :)”. Nieważne, że nie na temat wpisu, ja też kocham Bolesławiec.
Tesktem miesiąca nie mogło zaś zostać nic innego, jak tylko historia tego, jak dziesięcioletnie zmagania z wagą i masą mięśniową nauczyły mnie bardzo wiele o życiu i nabywaniu wszelkich nowych umiejętności.
Elsewhere
Czyli warte zobaczenia z nie-polskiej częsci Internetu, z polskiej po prostu zaglądajcie co środę do Wtorlinków Królika:
- do czytania: znakomity tekst Petera Sage’a o tym, jak można porównać wyścig za szczęściem, do gonienia za swoim ogonem
- do obejrzenia: film, po którym żałuję, że nie mam 15 lat i nie mieszkam we Francji, by zacząć ćwiczyć Parkour (a także kupię i zagram w Assassin’s Creed)
Pomagamy!
Tadeusz nie pije alkoholu, co oznacza Wielki Post i zbliżanie się Wielkiej Nocy. A Wielkanoc to kolejna edycja naszej małej małopolskiej akcji pomocy dla niepełnosprawnych. Jeśli mieszkasz w okolicy – zapoznaj się ze szczegółami, szczególnie jeśli lubisz Szlachetną Paczkę i chcesz wziąć udział w czymś podobnym.
To tyle, udanego Marca! Mnie czeka egzamin na prawo jazdy i pewien certyfikat, a jakie wyzwania przed Tobą?