antykruchość w życiu i w biznesie

Zakochaj sie w Warszawie.

Pierwszy raz w dorosłym życiu odwiedziłem stolicę w grudniu 2012, wracając z oświecającej (kiedyś napiszę) podróży do Egiptu. Ciekawość mieszała się ze sceptycyzmem – tyle złego nasłuchałem się od znajomych, którzy wyemigrowali tam po studiach. A mnie się, kurcze spodobało!

Fast forward to today – siedzę w ekspresie Warszawa-Kraków po godnie spędzonych kilku dniach. I zaraz spróbuję namówić na Warszawę ciebie. Wraz z gotowym przepisem i wyceną. Zaczynamy.

I co ja widzę w tej Warszawie? Miasto z rozmachem, gdzie nowoczesność miesza się z historią. Możesz zobaczyć co u nas, na prowincji, pojawi się za kilka lat. Ot np. leżaki nad Wisłą – w Krakowie już są, teraz czekam na świetne, masowe beach-parties. A wszystko z polskimi artefaktami kultury i młodymi ludźmi z symbolem polski walczącej na rękawach w tle. Bo takie fajnie-polskie to miasto. Zdałem tam sobie sprawę, jak bardzo przeszkadza mi krakowski nadmiar turystów i erasmusowców.

Ględzę? Nie przekonuje cię to? To może inaczej, w Warszawie możesz:

– eksplorować świetne wystawy i muzea (CN Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego, Zachęta, Niewidzialna wystawa)
– pojeździć metrem (serio, mnie to bawi)…
– … albo komunikacją naziemną, jarając się głosem Tomasza Knapika zapowiadającego przystanki
spacerować korzystając z absolutnie genialnych audio-przewodników – wystarczy nagrać na telefon lub odtwarzacz mp3, stawić się w miejscu startu i wcisnąć play; testowałem Ursynów i Pragę – z całego serca polecam

Warszawska Praga, Ulica Brzeska Żule i Kapliczka Warszawska Praga, Bazar Różyckiego

– opracowywać nowe życiowe projekty siedząc w rozmaitych kawiarniach (zacznij od kwartału między Placem Zbawiciela, a Alejami Jerozolimskimi) i parkach – zmiana otoczenia pobudza kreatywność

Warszawa kminienie biznesu w Skandal Bisotrbar na Sienkiewicza

– próbować nowych rzeczy (napój z owoców kawowca w Skandal Biostrobar na Sienkiewicza (na zdjęciu wyżej, swoją drogą – świetny chłodnik), albo hummus z rozmarynem i chrzanem w Beirut hummus & music bar)
– zrobić długie wybieganie przez miasto – przebiegnij Poniatowszczaka i wbiegnij na Stadion Narodowy, ciśnij bulwarami wiślanymi, Nowym Światem i Ogrodem Saskim
– nakarmić  wiewiórki w Łazienkach
– zaliczać artefakty kulturowo-narodowe  – zobaczyć Sejm, Pałac Prezydencki (wraz z manifestującymi), albo obrzucić pomnik Generała Berlinga czerwoną farbą

Pomnik Generała Berlinga obrzucony farbą
– iść na fajny spektakl do teatru
– spróbować życia nocnego stolycy (nieco zbyt poshy, ale poobserwować było fajnie)
– poszwendać się po Starym Mokotowie, Żoliborzu, Saskiej Kępie, ciesząc się ciszą, spokojem oraz fajnymi małymi knajpkami
– stanąć 1 sierpnia o 17:00 na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich i zobaczyć jak cały ruch uliczny zamiera na jedną minutę

Polska Walcząca na budynku

– spotkać się ze starymi znajomymi, na pewno jacyś przenieśli się do Warszawy
– obejrzeć w niedzielę w południe uroczystą zmianę warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza

Zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza

– iść na którąś z licznych free walking tour
– poznać i przegadać kupę czasu ze swoim gospodarzem z airbnb (patrz – niżej)
– kupić iced (wersja letnia) lub zwykłe americano, siąść na ławce i przez czas picia liczyć hipsterów, albo lalunie idące w ciemnych okularach w pochmurną pogodę
– zrobić sobie w Warszawie zagranico zgodnie z receptami Karoliny

Lepiej? To planuj podróż! Jeśli nie zdarzyło ci się to ostatnio – gotowa recepta na przygotowanie logistyki w 30 minut:

  1. Transport: w zależności od tego skąd zdążasz wybierz PKP albo PolskiBus. W przypadku tego pierwszego bilety rezerwuj w weekend przed stronę internetową – możesz wtedy skorzystać z weekendowej biletomanii (TLK za 29,90, Ekspres za 49,90). Wybierz ekspres – klimatyzacja, kawa, gniazdka elektryczne i punktualny przyjazd sprawnie odbudują w tobie podupadającą w narodzie wiarę w nasze koleje.
  2. Nocleg: może któryś z wspomnianych wyżej znajomych przenocuje cię za symboliczną flaszkę (np. ekskluzywnej oliwy z oliwek)? Jeśli ta opcja nie wchodzi w grę – zdecydowanie Airbnb! Doskonała wyszukiwarka pozwoli każdemu znaleźć coś dla siebie. Ostatnio chciałem: nie mieszkać daleko od Centrum, zobaczyć Pragę, mieć kuchnię i WiFi oraz – jako że zostawałem na pięć dni – nie płacić za wiele. Kwatera Andrzeja okazała się absolutnym strzałem w dziesiątkę
  3. Jedzenie: kuchnie już masz, więc śniadania i kolacje z głowy, w ciągu dnia skorzystaj z menu lunchowego w jednej z niezliczonych knajp, a kolejny posiłek przygotuj sobie wcześniej w domu i spożyj na schodach Pałacu Kultury

Schody PKiN

Całość 300-500 PLN. Wrażenia – bezcenne.

To co, spróbujesz? Czy się nie znam i Warszawa jest beznadziejna?

antykruchość w życiu i w biznesie