Być może część z osób, które trafi na tego bloga zainspiruje się nim na tyle, aby wybrać się do USA samemu. Wkleję więc notatki, które zrobiłem sam dla siebie, na przyszłość.
Loty:
- z polskich wyszukiwarek bezkonkurencyjne jest esky.pl, trzeba jednak uważać rezerwując przez nich hotele, bo czasem ceny są z podatkiem stanowym, a czasem… można się zdziwić
- tanie linie: Spirit Airlines, Southwest Airlines. Czasem, biorąc pod uwagę jakość autostrad i ceny paliwa, może bardziej opłacać się (nie tylko finansowo, ale też ze względu na np. lepszą godzina wylotu, czy coś ciekawego do zobaczenia po drodze) dojechać do miasta skąd leci jakaś tania linia, niż upierać się na lot w ostatniej chwili z konkretnego miasta; przykład: lot w piątek (beznadziejny, późno w nocy) lub sobotę (barbarzyńsko) rano z Nowego Orleanu do Vegas: 450 USD, komfortowy lot o 10:00 z (oddalonego od NOLA o 550 km, czyli w tamtejszych warunkach 5 h jazdy) Houston 135 USD
- któraś z linii oferuje podobno za 500 USD bilet pozwalający na nieograniczoną ilość krajowych przelotów przez jakiś czas, nie znam jednak szczegółów.
W większości przypadków zawsze trzeba zapłacić osobno 25-35 dolarów za bagaż nadawany do luku.
Jeśli chodzi o transport nie-samochodowy to nie należy na pewno zapominać o liniach autobusowych Greyhound. Odpadają wycieczki na położone na obrzeżach lotnisko i striptease na security-check. Rezerwując z niedużym wyprzedzeniem można spokojnie w cztery godziny dostać się z centrum Nowego Jorku do centrum Waszyngtonu za 25 USD.
Spanie:
- W dużych miastach absolutnie ulubioną moją opcją jest Airbnb chyba najpopularniejsza obecnie w Stanach strona oferująca wynajem krótkoterminowy. Polecam zwłaszcza chcącym, jak ja, zakosztować interakcji z tubylcami i życia w prawdziwym amerykańskim mieszkaniu. Trzeba tylko uważać i brać ludzi z dużą ilością dobrych komentarzy, oraz najlepiej rezerwować z wyprzedzeniem!
- Będąc w trasie nie trzeba spinać się i ograniczać wcześniejszą rezerwacją w konkretnym miejscu. Przy większości dróg międzystanowych jest pełno moteli. Wcześniejsze zbadanie sytuacji przyda się jedynie w przypadku, gdy zamierzamy nocować w popularnych (weekend) terminach i/lub w popularnych lokalizacjach (L.A., Dolina Krzemowa), wtedy bez przygotowania może się skończyć na długich poszukiwaniach zakończonych słoną opłatą za noc w średniej klasie.
- Wypróbowane, w miarę sensowne marki: Motel 6, Motel Super 9, America’s Best Inn. Mając do wyboru kilka miejsc warto celować w sieciówki, w ich przypadku centrala wymaga od prowadzących utrzymania jakiegośtam standardu. Dziwna prawidłowość, ale najgorsze miejsca, w jakich spaliśmy były prowadzone przez hindusów…
- Poza eSky rezerwować można także bez problemu np. przez Booking.Com, ChoiceHotels.Com (mają nawet jakiś program lojalościowy)
- Przeglądając ceny na różnych portalach i podniecając się znalezioną różnicą, lepiej upewnić się, czy to aby na pewno są z podatkiem
- wszystkie Kominkowe rady dotyczące wynajmu pokoju w hotelu jak najbardziej aktualne
- Jeśli nawet jesteś największym dusigroszem świata to w Vegas nawet nie myśl o spaniu w motelu, szkoda. W tygodniu (zwłaszcza) ale i nie tylko za relatywnie nieduże pieniądze możesz liczyć nawet na hotelowy apartament w niezłej lokalizacji, spytaj czy mają jacuzzi.
Poruszanie się po miastach: polecam robić research per-miasto, może się bardziej opłacać (czasowo i finansowo) komunikacją publiczną (NYC), własnym transportem (LA), albo… pieszo (i tu warto wybulić za lokalizację kwatery), gdy okaże się że czekają nas słabo dostępne, kosmicznie drogie parkingi i beznadziejna komunikacja miejska (vide Miami Beach, Vegas).
Wypożyczanie samochodów: jest dziecinnie proste, tanie i bezproblemowe. Upewnij się, że podana cena zawiera konieczne ubezpieczenia, obejrzyj przydzielony Ci samochód i w drogę! Wypróbowane wypożyczalnie Alamo, National, Dollar. Zupełnie wygodnie rezerwowało się przez polską wersje strony i takież call-center z Travel Jigsaw.
Telefony komórkowe:
- patrz wpis o niespodziankach, jakie czekają Cię w USA
- całkiem nieźle działała karta pasująca do naszych europejskich telefonów od providera Ready Sim, ale dość ciężko było ją kupić (spokojnie z Amazon, ale stacjonarnie np. w NYC była dostępna w jednym, jedynym sklepie)
- z doświadczenia jednak lepszym pomysłem może okazać się kupienie throw-away telefonu oraz osobno karty na same dane do tabletu/smartfona (z powodów wyłuszczonych niżej)
Publiczny Internet:
- jest w bardzo wielu miejscach, ale na jego jakość nie można liczyć, stąd, zwłaszcza bloggerom, radzę nabycie karty z danymi z danymi
- w motelach na prowincji jakość „darmowego WiFi w cenie pokoju” może przywodzić radosne wspomnienia z czasów modemów, i to niekoniecznie nawet tych 56k
- Czasem może udać się spokojnie skorzystać z niby-płatnego Internetu, szczegóły we wspomnianym już wpisie
Oszczędności na zakupach, benzynie i wstępach do atrakcji:
- Niezależnie od tego, jak bardzo liczysz się z pieniędzmi zdecydowanie rozważ wyrobienie karty klienta rozmaitych sieciówek np. SafeWay czy Walgreen’s. W przeciwieństwie do Europy, w USA naprawdę opłaca się bawić w progamy lojalnościowe i kupony. Różnice na jednych zakupach mogą dochodzić do kilkunastu dolarów przy 50 USD rachunku
- Jeśli planujesz dłuższą trasę wiodącą przez parki narodowe – zaopatrz się w kartę uprawniającą do rocznego wstępu na teren wszystkich parków narodowych (uwaga, narodowy to nie to samo co stanowy) w USA
- Nie zdarzyło mi się (a jestem mistrzem researchu) zdecydować się na jakąkolwiek ofertę kombinowaną, typu 5 największych atrakcji za 75% ceny. Zwykle atrakcyjność trzech spośród tych miejsc jest dyskusyjna. Sprawdź sam, zanim się zdecydujesz! Przemyśl też trzy razy, czy na pewno dasz radę (i masz ochotę) obskoczyć wszystkie w terminie ważności biletu
- Jadać w trasę samochodem naturalnie sprawdź karty lojalnościowe sieci stacji, ale też ceny w poszczególnych stanach. Nie, nie sugeruję wożenia kanistrów, ale np. jadąc z Vegas do L.A. warto wyjechać z Nevady z pełnym bakiem. W CA przywitają was ceny wyższe o ponad 50 centów na galonie.
p.s. a jak na stacji benzynowej nie będziesz wiedzieć co zrobić, żeby zaczęło lecieć paliwo, spytaj obsługi, niech mają jakąś rozrywkę