Czas na rachunek sumienia. Czy aby na pewno nie należysz do ludzi składających buraczane życzenia?
Zdzisław obchodzi urodziny. Niedawno jego ukochana uciekła mu sprzed ołtarza i dołączyła do groupies death-metalowej kapeli. Dzisiaj Jubilat trzyma się jednak nieźle. Dostał wiele miłych życzeń i kilka uroczych drobiazgów. Często od osób, których nigdy nie podejrzewałby o pamiętanie o jego urodzinach. Idylla trwa do chwili, kiedy za składanie powinszowań zabiera się Zbychu:
No Zdzichu! Najlepszego! Szczęścia, zdrowia, pieniędzy. I… yyy, a właśnie! Żebyś sobie znalazł lepszą robotę, bo w tej to żaliłeś się, że grosze zarabiasz. Może dlatego Anka cię rzuciła? No i przede wszystkim żebyś się po niej pozbierał. Dalej ciągle o niej myślisz? To przestań, twardym trza być! Wszystkiego najlepszego stary!
Zagadka: jak czuje się teraz Zdzichu?
Igor wraca z USA. Nie jest specjalnym fanem pamiątek, suwenirów i innych bzdetów, ale pomyślał, że byłoby miło, gdyby przywiózł coś dla swojego zespołu. W chinatown w San Francisco nabywa komplet magnesów na lodówkę „I Love SF”. Po powrocie do pracy rozdaje je zespołowi. Jeden z obdarowanych ogląda go badawczo:
O, patrzcie. Made in China. He he he, prezent z USA, he he he.
Zagadka: co pomyślał sobie Igor? A jako, że sam jestem Igorem mogę przytoczyć wam to dokładnie:
Odejdź w pośpiechu męski narządzie kopulacyjny.
OK. Może użyłem nieco innych słów.
Z klasyków w postaci rozpoczynania życzeń od „no, stary, coraz więcej na liczniku” nie warto nawet budować scenek. Sami przeżyliście to niezliczoną ilość razy. Sami niezliczoną ilość razy zrobiliście to innym.Robiłem i ja. Gdy koleżanki obchodziły trzydziestkę, to zamiast taktownie pominąć temat – rozwodziłem się na temat znaczenia tej rocznicy.
Dziwię się, że żadna nie rozkwasiła mi na twarzy urodzinowego ciasta.
Dlatego następnym razem – szczególnie, gdy będziesz składał komuś życzenia zastosuj prostą zasadę: zastanów się kto ma się poczuć po nich lepiej: ty, bo odwaliłeś obowiązek składania życzeń albo pokazałeś swoją wyższość, czy może jednak jubilat lub solenizant? A kiedy spotkasz na ulicy kumpla, któremu ostatnio coś się w życiu nie poukładało spróbuj zagaić tak:
Dobrze cię widzieć, fajnie wyglądasz. Co tam u Ciebie dobrego?
Zamiast w pierwszych słowach przypominać mu o jego problemach.