Dziś pora na eksperyment. Mam jedenaście pytań, jakie otrzymałem od Dotee z Witaj Słońce, daję sobie 45 minut na napisanie całego tekstu i wszystkich odpowiedzi. A, i obiecałem pisać pierwsze, co przyjdzie mi na myśl. Zobaczymy, czy nie pożałuję.
O co chodzi? Jak wspominałem w ostatnim podsumowaniu miesiąca, ustrzelił mnie jeden z blogerskich łańcuszków szczęścia „liebster blog award”. Dostajesz jedenaście pytań – odpowiadasz, wymyślasz swoje i podajesz dalej. Ja, ponieważ organicznie łańcuszków nie trawię, wyłamię się i dalej nie podam. Ale może zapytam was o coś na sam koniec…
A czemu, skoro nie przepadam za takimi zabawami, w ogóle odpowiadam? Bo – zupełnie jak w ostatni weekend na tradycyjnym weselu – pomyślałem, że nie można całe życie być alternatywnym na siłę (co pomyślawszy, przyłączyłem się do śpiewania „Sokołów”). Można potraktować to jak zabawę, wyzwanie. Poza tym to wcale niezły sposób (także dla mnie samego) na dowiedzenie się na swój temat czegoś nowego.
Pytania ukryte na osobnej kartce, nie podglądam, nie wymyślam z góry błyskotliwych odpowiedzi. Zaczynamy!
1. Być czy mieć?
Kiedyś zdecydowanie mieć, teraz… być i mieć jednocześnie. Lubię swój minimalizm, lubię swoje zen, ale… mieć też czasem lubię. A co!
2. Co zawsze chciałeś/aś zrobić, a nie miałeś odwagi?
Pojechać samemu w totalnie egzotyczne miejsce, ale to zrealizowałem w końcu w zeszłym roku. Coś, co nigdy mi się nie udało, to: podejść i poderwać najładniejszą dziewczynę w lokalu. Zawsze się wstydziłem. Pewnie dalej się wstydzę, ale nie wiem, bo już nie chadzam do klubów.
3. Twoja ulubiona atrakcja w wesołym miasteczku?
Bramka z napisem „wyjście”. Na karuzeli robi mi się niedobrze i wesołe miasteczka omijam szerokim łukiem.
4. Co powiedziałbyś samemu sobie dziesięć lat młodszemu, gdybyś mógł?
Jedz więcej białka (miała być pierwsza myśl…)! Zainteresuj się Zen. Wyluzuj, jesteś fajny, będzie dobrze.
5. Jakiego jedzenia nie lubiłeś kiedyś, a teraz lubisz?
Chyba nic specjalnie oryginalnego: kawior, oliwki, oliwa z oliwek. Aaaa, właśnie: herbata pu-erh! To była zmiana – od „Chryste, to wali zgniłą rybą” do „to moja ulubiona herbata i jak gdzieś jadę wiozę ze sobą zapas”.
6. Za co jesteś najbardziej wdzięczny losowi?
Za to, że gdy byłem na jednym z ostatnich lat studiów, nie dorwała mnie (o czym skrycie marzyłem i co wcale nie było takie nieprawdopodobne) i nie usidliła żadna stereotypowa blondzia. Zamiast tu, gdzie jestem, mógłbym być misiaczkiem-lemingiem oglądającym TV i jeżdżącym z rodziną do Mielna. A może nie mógłbym? Hmm…
7. Jaka piosenka zawsze podnosi Ci włoski na rękach?
Będą trzy różne. Zdecydowanie pierwsze, które przyszły mi na myśl i dokładnie w tej kolejności:
- Kult – „Śmierć Poety” – za muzykę, za wokal, za tekst.
- Daft Punk „Disc Wars” – za muzykę, za klimat, za fragment w filmie „Tron”, któremu towarzyszy.
- Jean Michel Jarre „Oxygene, part 2” – za Jarre’a w najlepszym wydaniu; za wszystkie obrazy dzieciństwa, jakie stają mi przed oczami, gdy słyszę ten kawałek.
8. Trzy słowa opisujące to, co cenisz w życiu?
Spokój, mądrość, życzliwość. Zbieżność z tym, do czego dążę, całkowicie zamierzona.
9. Co byś zrobił, gdybyś miał czapkę niewidkę?
Spełniał dobre uczynki, likwidował głód na świecie. Kurcze, przykro mi, dwa słowa: damska szatnia.
10. O czym był Twój pierwszy wpis na blogu?
Na tym pierwszym, pierwszym? Pamiętniku nieogarniętego dwudziestolatka powstałym w 2004 roku? No co mogło być powodem do stworzenia takiego pamiętnika, no co? Dla niedomyślnych zacytuję swój pierwszy wpis w całości:
No to fajowo, jest 2:17 i nie mogę spac. Założyłem sobie nowe konto na jabber.org. Nazwa starego mnie denerwowała, no i coś *strasznie* pomieszałem z listą kontaktów. Podoba mi się ten jogger. Może jednak pójdę spać, przydałoby się jutro jednak poczytać coś do pracy :/
Szkoda, że przeczytałem przypadkiem opis Pauliny…. znów będę niepotrzebnie o niej myślał…
Kurtyna!
11. Co dobrego dziś Ci się zdarzyło?
Pomyślmy, pięć pierwszych rzeczy, jakie wpadły mi do głowy:
- wyspałem się
- super-pozytywnie porozmawiałem z moim Panem Listonoszem
- podobnie z Panią Krawcową
- miałem bardzo udaną sesję zdjęciową na tle mojego ulubionego industrialnego widoku w Krakowie – Elektrociepłowni Łęg
- pisanie tego tekstu – bardzo mi się podoba
Koniec, i obiecane pytanie do ciebie.
A właściwie trzy.
- Jak podobała ci się formuła takiego luźnego, osobistego, tworzonego spontanicznie tekstu, a może wolisz czytać tu głównie poradniki?
- Odpowiedź na które pytanie zaskoczyła cię (a może spodobała ci się) najbardziej?
- Kiedy ostatnio (i przy jakiej okazji) towarzyszyło cię uczucie szczęścia?
PS Celem Liebster Blog Award ma być także polecanie ludziom innych, ciekawych blogów. U mnie listę takowych masz zawsze pod ręką w dostępnym u góry strony dziale „CZYTAM, POLECAM”.