antykruchość w życiu i w biznesie

Jak w 4 dni zmienić partnera w sypialni?

Przestał odpowiadać ci jego wygląd i dotyk? Źle się z nim śpi, czujesz że się dusisz, potrzebujesz czegoś innego? Ostatnio przeżyłem to samo, zmiana zajęła mi 96 godzin. Od czego – biorąc pod uwagę moje doświadczenia z randek internetowych oraz pozbywania się niechcianych rzeczy – mogłem zacząć? Od ogłoszenia!

Zamienić zwykłe łóżko na materac na podłodze
Partner wyglądał tak.

Z czasem zagłówek z białej dermy przestał wydawać się sexy, a boski – choć zasikany wielokrotnie przez kota byłej – materac zaczął uwierać. Czas na zmiany!

Wstępny research w obszarze materacy i stelaży wypadł średnio obiecująco. Wyszedłem z założenia, że kontynuowanie go póki mam stare łóżko jest bezprzedmiotowe. Najpierw trzeba było sprzedać stare.

Zrobiłem zdjęcia, pomierzyłem i w ostatnią niedzielę wieczorem ogłoszenie trafiło na gumtree i olx. Pomny swoich licznych doświadczeń przyjąłem, że handel potrwa do końca roku i trochę się pomyliłem. W niecałe 24h później kibicowałem trzem miłym panom wynoszącym wielkie wyro z mojego położonego na piątym bez windy poddasza.

Po ich wyjściu z niepokojem skonstatowałem, że muszę przyspieszyć research, bo nie mam gdzie spać! Chwilowo stanąłem przed wyborem – kanapa w salonie, albo zakupiony siedem lat temu w Jysk do mojej pierwszej krakowskiej kwatery 6cm grubości materacyk. Wybrałem wspomnienia.

Spanie na podłodze

A co dalej? Materac nie może podobno (pewnie się kiedyś okaże, że to jak z tym szpinakiem) leżeć bezpośrednio na podłodze – musi od dołu się wietrzyć. Potrzebuję stelaża. Rozważam rozmaite opcje i wybieram hipsterskie europalety. Po trzech rozmowach z dostawcami mój zapał opada. Zakup i dostawa w ilościach 5-6 sztuk, a nie dwa tiry okazuje się być problemem, szczególnie dla kogoś nie dysponującego samochodem. Hmmm… think out-of-the-box, think out-of-the-box, EUREKA!

Stelaż do łóżka z desek z castoramy

Nawet przy moich ograniczonych (pozdrowienia dla pana od ZPT) uzdolnieniach powinienem być w stanie zbudować własny stelaż z desek! Co więcej – będzie miał dokładnie taki wymiar jak chce (wsunie się pod kaloryfer!), a materiały bez problemu kupie z dostawą pod dom w Castoramie!

Deski na stelaż łóżka z castoramy

Są deski (4 x „kantówka strugana” 40x58x2000 mm na podstawę + 20 x „kantówka” 35x10x2400 mm na poprzeczki), to czas na materac!

Zastanawiając się nad wyborem materaca wahałem się przez chwilę: IKEA vs. „coś innego”. Doświadczony życiem wybrałem sklep, w którym cały towar jest zawsze od ręki, można go na miejscu wypróbować (kiedyś rozważałem designerską kanapę za 20 tysięcy, dystrybutor kazał mi zapłacic 10% bezzwrotnej zaliczki na podstawie obrazka 300 na 400 pikseli), a – w razie czego – bez problemu zwrócić.

Materace w IKEA

W sklepie pół godziny spędziłem leżąc i zastanawiając się nad wyborem – padło na HÖVÅG ze sprężynami kieszeniowymi w wersji twardej. Traf chciał, że w drodze po odbiór materaca na dziale z roślinami ujrzałem fittonie, których od pewnego czasu szukałem do swojej ciemnej kuchni. Impuls zwyciężył nad rozsądkiem (jak ja się z tym zabiorę?) i nabyłem dwie sztuki. Panie na kasie przyglądały mi się z zainteresowaniem gdy się pakowałem.

Transport materaca IKEA

Zapomniałem dodać – po gadce z kierowcą Castoramy („ooo, panie, zobaczymy…”) materac postanowiłem dostarczyć do domu samemu. Autobusem. W efekcie końcowym wyglądałem tak:

Transport materaca z IKEI
Większą radochę, niż przy transporcie, miałem chyba tylko podczas składania stelaża.
Materac się rozprężył, narzędzia gotowe. Jedziemy!
Jedziemy!
Piłowanie i tarnikowanie końcówek. Porządnie ma być!
Piłowanie i tarnikowanie końcówek – porządnie ma być! (sąsiedzi, mimo obaw, nie wpadli w odwiedziny)
Docięte. Początkowo (kiepsko) wykoncepowałem, że odpowiednie odległości między poprzeczkami pozwolą mi zapewnić dystanse z kartonu.
Początkowo (kiepsko) wykoncepowałem, że odpowiednie odległości między poprzeczkami pozwolą mi zachować dystanse z kartonu.
Większym problemem od równych kątów, okazał się być fakt, że moja osobista wkrętarka była strasznym badziewiem. Na szczęście sąsiad Michał wspomógł tym cudownym narzędziem (w tle blog!).
Większym problemem od równych kątów, okazał się być fakt, że moja osobista wkrętarka była strasznym badziewiem. Na szczęście sąsiad Michał wspomógł tym cudownym narzędziem (w tle blog!).
Aby było równo wystarczyło tylko precyzyjnie przykręcić pierwszą i ostatnią poprzeczkę. Później szło z górki.
Aby było równo wystarczyło tylko precyzyjnie przykręcić pierwszą i ostatnią poprzeczkę. Później szło z górki.
Wuala!
Wuala! Czas budowy: 120 minut.

Efekt końcowo-pościelowy na zdjęciu niżej. Koszt: 0,00 PLN (materac + stelaż + transport + fitonie pokryły dochody ze sprzedaży starego wyra), a w zamian tona satysfakcji, dwa pudy dobrej zabawy i bardzo wygodnie przespana pierwsza noc! Porąb swoje łóżko i dołącz do mnie!

Najwygodniejsze łóżko świata

antykruchość w życiu i w biznesie