antykruchość w życiu i w biznesie

W-mniej-niż-200-słów: zostać yerba-materem

Na specjalne życzenie: chcesz zaznajomić się z yerbą, a masz dość kilometrowych poradników? Oto coś dla ciebie.

Sprzęt (niskokosztowy, w zupełności wystarczający):

  1. Naczynie, ja używam tykwy, najzwyklejszej, bardzo podobnej do tej
  2. Rurka, przez którą sączy się mate, tzw. bombilla zwróć uwagę, żeby nie miała łączeń, w których potencjalnie szybko się złamie
  3. Yerba mate – nie baw się w smakowe, na początek klasyk klasyków: Pajarito
  4. Opcjonalnie: czajnik grzejący wodę do zadanej temperatury (spory koszt, ale dla lubiących różne herbaty – wart poniesienia)

Sklep, np. PoYerbani, w którym od dłuższego czasu się zaopatruję. Nie polecam stoisk w galeriach handlowych, przebitki cenowe dochodzące do 300% i niekompetentni sprzedawcy.

Instrukcja:

  1. Nie pij, zwłaszcza pierwszy raz, wieczorem, chyba że lubisz liczenie baranów, w tysiącach
  2. Radzą wyparzyć wcześniej tykwę. No, to wyparzże.
  3. Napełnij tykwę w 50-75% suszem
  4. Wetknij do środka bombille
  5. Zalej powoli wodą o temperaturze 60-80 stopni
  6. Poczekaj 5-10 minut
  7. Dolej jeszcze raz do pełna
  8. Przygotuj się na smak wylizywanej popielniczki
  9. Przygotuj się na silną, wolno wchodzącą i długotrwałą „fazę”
  10. Zasysaj, zasysaj!

W zależności od preferencji możesz zalewać susz jeszcze kilka(naście) razy, ale nigdy nie będzie tak, jak za pierwszym.

antykruchość w życiu i w biznesie