Oak Alley Plantation, prawdziwa, historyczna, położona w pobliżu rzeki Missisipi plantacja trzciny cukrowej. Założona w latach 30 XIX wieku, w szczytowym momencie swojego rozwoju “zatrudniała” ponad 100 niewolników.
Zwiedzamy z przewodnikiem (genialny południowoamerykański akcent) dworek właścicieli.
Uwagę przykuwa dziwne ustrojstwo nad stołem. Okazuję się, że w czasie gdy Państwo sobiejedli, czarny Joseph stał w rogu i rytmicznie pociągał za śrunek i ustrojstwo Państwa wachlowało.
To była z resztą całkiem niezła fucha, o czym zdajemy sobie sprawę oglądając zrekonstruowane kwatery „zwykłych” niewolników”.
Jednak, tak z ręką na sercu, kajdany i inne akcesoria tu zgromadzone, nawet w połączeniu z nieprzyjemnymi historiami opisanymi na informacyjnych tablicach, nie są w stanie zburzyć głównego, odniesionego przez nas wrażenia – tu jest ślicznie!
Ogrody, trawniki, drzewa, z dającą nazwę całej posiadłości alei dębów (rosnących w tym klimacie w bardzo specyficzny sposób) tworzą niezwykle malowniczą całość. W ramach ciekawostki można dodać, że to właśnie tu powstały liczne sceny z “Wywiadu z wampirem”. Zachęceni przez przewodnika raczymy się lokalnym napitkiem “Mint Julep” – dwie części burbona zmieszane z syropem miętowym domowej roboty, a do tego bardzo dużo lodu.
No dobra, Bartek pije wersję bezalkoholową, i tylko próbuje trochę ode mnie.