antykruchość w życiu i w biznesie

Everglades, czyli czym różni się aligator od krokodyla

Niedziela rano, czas na realizację jednego z moich planów na Miami: Everglades. Klik, klik (właściwie to tablet, więc tap, tap), dwa telefony i jesteśmy w drodze do indiańskiego rezerwatu szczepu Miccosukee.

Rezerwat indiański, przy brzegu czarny nastolatek karmi aligatora bułką, a trójka ekstatycznych turystów robi miliony zdjęć.

Rezerwat indiański everglades

Karmienie aligatora

Zaczynam obawiać się poważnie turystycznej cepelii, ale przechodzi mi całkowicie w chwili gdy nasz airboat odbija od brzegu.

Le… wait for it… … … … gen-da-ry!

Błękitne niebo, bezkresne bagna, wiatr we włosach, dziewicza przyroda. Stanęła mi przed oczami chwila, gdy w grudniu 2012 wylegiwałem się podczas przerwy w nurkowaniu na dachu łodzi, oglądając słońce połyskujące na powierzchni morza czerwonego. Dokładnie to samo uczucie „dla takich chwil się żyje”.

Everglades airboat Everglades Aligator Everglades airboat ptaki

Naszym przewodnikiem był ów widziany wcześniej przy brzegu nastolatek karmiący aligatory bułką. Niestety nie przypominam sobie jego imienia, a muszę przyznać, że naprawdę mu się chciało. Praktycznie wychował się na tych bagnach i czuć było, że ta praca to jego powołanie. Ot choćby masa rozmaitych ciekawostek, którymi nas uraczył, na przykład:

  • krokodyl różni się od aligatora tym, ze ten ostatni ma język (i w związku z tym jest w stanie wydawać z siebie szerszą gamę dźwięków),
  • lilie wodne rosną w wodzie do pasa i płytszej, a grążele na odwrót (więc jak się zgubisz na bagnach to kieruj się liliami),
  • aligator kąsa jedynie na bok, a nie do przodu, bo musi uważać, aby nie połknąć za dużo wody (utopi się!),
  • z tych samych powodów nie atakuje i nie połyka zdobyczy pod wodą – dlatego najlepiej oddalać się od nich płynąc pod jej powierzchnią (ale chyba łatwiej powiedzieć, niż wykonać…)

Bliskie spotkania z aligatorem też okazały się edukacyjne. Przy przystani, ze strachu, za nic w świecie nie dałem się namówić Bartkowi na podejście do skraju pomostu, gdzie stacjonowała jedna z miejscowych gadzin. Teraz wiem, że byłbym całkiem bezpieczny – aligatory nieźle skaczą, ale aby wykonać skok muszą być ustawione w wodzie prawie całkiem pionowo. Na bagnach, gdzie woda rzadko przekracza metr głębokości, spokojnie można robić dzielną minę podczas gdy gator jest tuż za burtą.

Everglades Aligators

Ach, i na terenie rezerwatu oczywiście stalo kasyno i był sklep “wolnocłowy”.

antykruchość w życiu i w biznesie